![]() |
KROPEK
P 22/08/24
Data rejestracji: 2024-08-05
Gatunek: pies
Rasa: mieszaniec
Rozmiar: średni
Cześć! Mam na imię Kropek i mam sześć latek – podobno urodziłem się w 2018 roku. Ważę tylko 20 kg. Jestem mieszańcem teriera i moje „futerko” jest szorstkowłose, ale pod gardełkiem bardzo, ale to bardzo mięciutkie. Mam ciekawe ubarwienie, bo na tle głębokiej czerni, sypią się tu i ówdzie, liczne rdzawe pasemka. Ale to nie wszystko! Na piersiach posiadam śliczny biały żabocik, pod szyjką biały krawacik, na nosku białą plamkę, która się mieni, w zależności, jak pada światło – raz lepiej ją widać z prawej strony noska, raz z lewej. Jednak jak będziesz uważny, to zobaczysz ją całą, prościutko nad czarnym noskiem!
No i te białe końcóweczki paluszków na wszystkich czterech łapkach. Moje pazurki są w dwóch kolorach: jasne i ciemne! I wierz mi, to wzbudza uśmiech u każdego, kto je zauważy. A mój ogonek jest taaaki długi, że aż lekko zakrzywiony na końcu Oj, mam czym pomachać do przyjaciół!! Moje uszka są mięciutkie i klapnięte, co dodaje mi uroku i urody. Taki to ze mnie przystojniak!! Mówią, że mam bardzo sympatyczny pyszczek, bo lubię się uśmiechać i robię to często.
Wierz mi!! Mam w sobie to coś!!
Choć teraz… teraz jest mi baaardzo smutno…
Gdy spojrzysz w moje czarne, „maślane” oczka, to od razu się we mnie zakochasz!! Bo w moich oczkach zobaczysz bezwarunkową miłość do Ciebie!! I będę Cię nią rozczulał codziennie!! Chcesz się przekonać?? To weź mnie ze sobą do Twojego domku i zostań moim przyjacielem na zawsze!!
Nie jestem wymagający! Zjem wszystko, co mi dasz, zasnę tam, gdzie mi przygotujesz miejsce do spania, choć… najchętniej wtulę się w Twoje serduszko, wtedy będzie nam obojgu dobrze i będziemy się czuć bezpiecznie, mając siebie nawzajem. Proszę, daj nam szansę na te cudowne chwile razem!!
W domku jestem bardzo spokojny i staram się nie przeszkadzać w zajęciach domowników. Lubię patrzeć, jak się krzątają. A jak wychodzą z domu, to bardzo grzecznie i cichutko czekam na ich powrót. No i… jestem czyściutki!! Nie bój się!! Nie ubrudzę, nie zniszczę… spoooko!!
Wiesz…? Moja pani nauczyła mnie dwie śmieszne sztuczki! Jak dawała mi moje śniadanko, a karmiła mnie chrupeczkami prosto z rączki, to jak mi powiedziała: „Kółeczko” – to robiłem zabawny obrót, „goniąc” mój ogonek A jak mi powiedziała: „Patrz oczka”, to śmiesznie nieruchomiałem i patrzyłem jej prosto w oczka A ona się śmiała, głaskała mnie, chwaliła, a nawet dawała całuski w łepunię! Ależ to było zabawne!! Lubiłem te chwile, ona pewnie też… A na obiadek dostawałem przepyszne mięsko z puszki, wiesz, takie, żeby brzuszek był zdrowy! Bo moja pani bardzo o mnie dbała.
Uwielbiam się bawić pluszakami! Ale jak jestem na spacerku…. Wówczas moim żywiołem jest biec, biec, biec… byle dalej i najszybciej, jak tylko się da!! Moja pani była dla mnie bardzo dobra. Dawała mi świetne jedzonko, smaczki, dużo miłości i czułości, kupiła mi nawet trzy fajne pluszaki, które uwielbiam, pozwoliła mi spać z nią w łóżeczku i chodzić po całym mieszkanku. Miałem wszelkie wygody. Brała mnie aż na trzy spacerki dziennie! Dwa z nich były dłuższe, w zależności od pogody: od godziny do dwóch każdy!! Ale, niestety, moja pani nie mogła ze mną biegać z powodu chorych stawów. A ja chciałem biegać. Biegać!!
Czasem jeździliśmy na wybieg, to trochę pobiegałem, no ale dla mnie to było bardzo, ale to bardzo za mało. Wybieg był daleko od domku, więc nie zawsze mogliśmy tam dotrzeć. Jednak pani robiła mi superkowe wycieczki autkiem. I to było fajne. Pozwoliła mi nawet ciągnąć na smyczy, dając mi duży opór, jakbym był husky, no i nieźle się namachałem, żeby uciągnąć moją panią Ale cóż… to nadal było dla mnie stanowczo za mało. Moja energia zostawała we mnie i nie miałem jak jej z siebie wyrzucić. I to mnie strasznie frustrowało! To była jedyna potrzeba niezaspokojona, która sprawiała, że zaczynałem być nieznośny i przez to bardzo się denerwowałem na moją panią!! Chciałem nią nawet trochę rządzić! Bo chciałem biegać!
No i strasznie się też złościłem na inne pieski, gdy zbyt blisko mnie przechodziły!! Och! Gdybym tylko mógł z moją panią szybko biegać! To i te pieski by mnie nie złościły! Bo tak naprawdę, to lubię się z nimi witać… Ale szarpałem się do nich i szczekałem… Jestem silnym pieskiem, więc w takich chwilach szarpałem panią bardzo i ona nie dawała sobie rady ze mną! Nie miała tyle sił, żeby mnie powstrzymać!
Z tego powodu nie bardzo między nami zaiskrzyło… Szkoda, bo miałem u niej wszystko, brakowało tylko energicznych biegów. I dlatego znów znalazłem się w schronisku…
Ale Ty masz dużo sił, jesteś energiczny, sprawny, biegasz, jeździsz na rowerze… Będziemy idealną parą kompanów, będziemy się cudownie bawić… Pobiegnijmy więc razem przed siebie… Proszę Cię…
Jeśli często biegasz czy jeździsz na rowerze, to, proszę Cię, weź mnie do siebie!! Będę Ci towarzyszył w Twoich przebieżkach i przejażdżkach rowerowych!! Sprawię, że będziesz bardzo, ale to bardzo zadowolony ze mnie, a ja będę najszczęśliwszym psiakiem na świecie!! Zadbam o Ciebie tak, abyś miał wiele powodów do radości, spędzając czas ze mną. Obiecuję!! Zrobię wszystko, żeby nasza przyjaźń była cudowna!
Co Ty na to?? Zaprzyjaźnisz się ze mną? Przybij „piątkę” i weź mnie ze sobą!!
Do zobaczenia, Twój Kropek